Japonia – instrukcja obsługi cz.8 (Kamakura)

 

O tym jak zwiedzaliśmy Tokio i co w nim robiliśmy, pisałem w poprzednich postach.

Możecie je znaleźć tutaj.

Tokio – instrukcja obsługi.

Tokio – zwiedzanie.

Tokio – zwiedzanie2.

Szybko nam szło zwiedzanie stolicy Japonii i tym sposobem wygospodarowaliśmy jeden dzień zapasu. Nie było na co czekać i cała grupa zaakceptowała plan wyjazdu do Kamakury.

Z pomocą przychodzi znowu Hyperida. Jak korzystać z pomocy tej strony pisałem tutaj:

Hyperdia – instrukcja.

Wyszukujemy potrzebne nam połącznie. Do Kamakury zabierze nas Yokosuka Line.

train-kamakura

train-2-kamakura

Jako, że nie działa nam jeszcze JR Pass, to kupujemy bilet w automacie za 920 jenów. Pomaga nam przy tym uroczy pan kolejarz, który nie mówi po angielsku, ale jest pełen dobrych chęci.

japonia-13

Pociąg zwykły taki podmiejski. Do Kamakury jedzie około godziny. My mieliśmy średnio zatłoczony, ale wiem, że w weekendy przy ładnej pogodzie do Kamakury z  Tokio jadą wielkie tłumy Japończyków, więc jeśli będziecie planować swój wyjazd pamiętajcie o tym, że może być mega ciasno.

Kamakura.

Kamakura była faktyczną stolicą Japonii od 1192 do 1333, kiedy była siedzibą siogunatu Kamakura. Ma prawa miejskie od 3 listopada 1939.

Wysiadamy na stacji Kita – Kamakura. Chcemy schodząc w dół do plaży odwiedzić kilka świątyń.

kamakura-33

W Kamakurze jest masa świątyń, jeśli nie jesteście ich wielkimi fanami , to możecie sobie wybrać jedną albo dwie.

Świątynia Kenchoji.

My decydujemy się na Kenchoji – to najważniejsza z „ wielkiej piątki zen” w Kamakurze i zarazem najstarszy klasztor medytacyjny w Kamakurze.

Wejście jest płatne, zresztą chyba do większości świątyń w Kamakurze trzeba kupić bilet.

japonia-182 japonia-184 japonia-185

Spędzamy tu sporo czasu. Świątynia jest bardzo rozciągnięta, zaczepiają nas dzieci i proszą o krótki wywiad po angielsku oraz robią sobie wspólne zdjęcie. To chyba jakiś popularny rodzaj pracy domowej w Japonii. Na naszej trasie wielokrotnie spotkamy dzieci, które będą próbowały przeprowadzić z nami wywiad. Zastanawiam się, też, czy nie jest to jakiś sposób na zmuszenie się do mówienia po angielsku. Nie jest tak, że Japończycy nie znają angielskiego, raczej częściej wstydzą się mówić.  Miałem sytuację, że Japończyk siedział obok mnie i pisał mi na telefonie pytania ale nie rozmawiała ze mną. Rozumiał moje odpowiedzi ale sam nie wypowiadał nic na głos, prawdopodobnie wstydził się akcentu.

japonia-189

Wracając do samej świątyń, masa małych uliczek, placyków, schodków. Nie sposób chyba to wszystko zobaczyć. Gdyby nie to, że byliśmy ograniczeni czasowo, to chętnie utknął bym w tym miejscu na dłużej. Szczególnie, że zwiedzając to miejsce w mocnym słońcu, można co chwilę schować się w cieniu i kontemplować.

kamakura-5 kamakura-6 kamakura-7 kamakura-8 kamakura-11 kamakura-21 kamakura-22

Na samym końcu świątyni są schody po których można wdrapać się na szczyt góry. W upalny dzień to lekko męczące, ale wchodzę bez trudu. Jest na tyle wysoko, że widać już morze.

kamakura-24 kamakura-25 kamakura-29 kamakura-30 kamakura-31 kamakura-32

Jeśli będziecie się zastanawiać, którą z świątyń w Kamakurze wybrać, to tą mogę polecić z czystym sumieniem.

Plaża w Kamakurze.

Po wyjściu ze świątyni, idziemy w dół do plaży.

Środkiem miasta, główną ulicą, która wprost prowadzi nad morze. Wzdłuż ulicy jest masa sklepów, kawiarni i restauracji.

Można kupić pamiątki, magnesy, kawę lody czy zatrzymać się na posiłek.

My docieramy w końcu na plażę. To miejsce weekendowych wypadów mieszkańców Tokio. Plaża pokryta jest ciemnym wulkanicznym piaskiem. Na pierwszy rzut oka sprawia wrażenie brudnej.

japonia-191 japonia-192 japonia-193 japonia-194 japonia-195

Rozbijamy na chwilę małe obozowiska i kilku z nas postanawia się wykąpać. Nasza przerwa trwa niecałą godzinę i musimy zbierać się dalej do głównej atrakcji Kamakury.

Wielki Budda w Kamakurze.

Najsłynniejszym zabytkiem Kamakury jest Kotoku-in, świątynia znana głównie z posągu Wielkiego Buddy ( Daibutsu) wykonanego z brązu, wysokiego na 13,35 m i ważącego ok. 93 ton. Posąg pochodzi prawdopodobnie z 1252. Odlew jest pusty w środku i można wchodzić do wnętrza. Do XIX w. posąg stał wewnątrz świątyni, ale została ona zniszczona przez tsunami. Posąg jednak ocalał i stoi obecnie na świeżym powietrzu. Aby łatwiej było rzeźbie przetrwać kolejne trzęsienia ziemi wbudowano w jej postawę amortyzatory wstrząsów.

japonia-196

Rzeźba ma zniekształcone proporcje i wydaje się, że pochyla się nad stojąca przed nią osobą.

japonia-203

Trzeba zauważyć, że tylko odlew Buddy w miejscowości Nara jest większy od tego w Kamakurze.

japonia-201 japonia-202

Jednak poza słynną rzeźbą nic w tym miejscu nie ma więcej ciekawego. Po kilkunastu minutach zwiedzania, zrobieniu fotograficznej relacji zbieramy się na dworzec kolejowy.

Stacja oddalona jest o około 2 km od Buddy więc ten odcinek także pokonujemy na piechotę.

Tym sposobem całą Kamakurę obeszliśmy na piechotę. Nie jest to duże miasto, ale jeśli kochacie Japońskie świątynie to jeden dzień może okazać się nie wystarczający na zobaczenie wszystkiego.

Dla przeciętnego podróżnika, cały dzień to wystarczająco by nacieszyć się Kamakurą.

My tym czasem kupujemy bilety do Tokio  w automacie. Wchodzimy na peron i po chwili jedziemy do stolicy Japonii.

train-kamakura-tokio

Wieczorem pakujemy bagaże. Ostatnia zupka i pierożki na mieście. Ostatni łyk lokalnej whisky, bo od jutra rusza nam JR Pass, a my wjeżdżamy w dół Japonii.

Po raz pierwszy moi przyjaciele pojadą Shinkansenem.

Przed nami Kioto.

Dziękuję za odwiedzenie mojej strony, będzie mi bardzo miło jeśli polubisz ją na Facebooku ;).