Japonia – instrukcja obsługi cz.12 – Osaka atrakcje i zwiedzanie.
Osaka atrakcje i zwiedzanie.
Już o tym wspominałem, ale jeszcze raz napiszę. Jeśli jesteście w tym rejonie Japonii, to mając JR Pass możecie spać albo w Osace, albo w Kioto, a zwiedzać po kolei Nara, Osaka i Kioto. Miasta te są w tak bliskiej odległości, że teoretycznie nie ma sensu zmieniać hotelu, chyba, że tak jak my chcecie spać i w Kioto i Osace.
Wysiadamy na Shin-Osaka. To dworzec dla Shinkansenów. Główny dworzec w Osace to Umeda.
Metro w Osace to moje ulubione metro w Japonii. Nie znoszę go za to, że nie mam biletów 24 godzinnych, automaty są z poprzedniej epoki, ( choć kilka nowych już widziałem) moim zdaniem jest też najgorzej oznaczonym metrem w Japonii.
Musimy przejechać tylko jeden przystanek metra z M13 na M14 tutaj gdzieś w pobliżu mamy zarezerwowany hotel.
O Osace już pisałem tutaj:
Tym razem wybieramy jednak inny hotel.
Shin-Osaka Sunny Stone Hotel – możecie zarezerwować tutaj.
Jest blisko stacji metra, więc nie musimy się męczyć z walizkami. Ma bardzo dobrą jak dla nas cenę, oraz mogłem w jednej rezerwacji zarezerwować 7 pokoi.
Hotel jak hotel, trzyma poziom tanich Japońskich hoteli. Mały zgrabny pokój z jednym łóżkiem. Czysta łazienka z niezbędnymi kosmetykami.
Zostawiamy wszystko w pokojach i po odświeżeniu się ruszamy na wieczorne zwiedzanie dzielnicy Dotonbori.
Dotonbori.
To dzielnica spotkań Japończyków. W okolicy nad pobliskim kanałem skupia się życie towarzyskie.
Olbrzymia ilość restauracji, klubów i pubów. W każdej tłumy gości.
Jest powiedzenie że „ mieszkaniec Kioto odda wszystkie pieniądze za kimono, a mieszkaniec Osaki za jedzenie”. I chyba to prawda, bo konsumpcja jest tu na najwyższym poziomie.
Cała okolica jest rozświetlona milionem lamp, reklam czy neonów. Stajemy na chwile na jednym z mostów i oglądamy przelewającą się falę ludzką. Trochę podglądamy Japończyków. Widzimy dziewczyny pracujące na moście, zaczepiające samotnych panów. Co jakiś czas przechodzi ktoś dziwnie i kosmicznie ubrany.
Nadal sporo mężczyzn w czarnych garniturach jeszcze pędzi na biznesową kolację albo z kolegami idzie na alkoholowe spotkanie po pracy.
Kiedy wracamy do hotelu, widzimy w kilku knajpach jak zniszczeni alkoholem Japończycy śpią z głowami na stołach.
O poranku zaczynamy zwiedzanie Osaki.
Zamek w Osace.
W sumie to mamy na nią trochę więcej jak pół dnia. Zaczynamy od Zamku.
Zamek w Osace to jeden z najbardziej znanych zamków w Japonii. Odegrał znaczną rolę podczas jednoczenia kraju w XVI w., w okresie Azuchi-Momoyama. Został zbudowany na dwóch nasypach z ziemi i ciosanych kamieni i jest otoczony fosą. Główny budynek ma osiem pięter, z czego tylko pięć jest widocznych z zewnątrz, dodatkowo posiada wysoki fundament z kamienia, który miał bronić mieszkańców przed atakami uzbrojonych w miecze najeźdźców.
W swoim czasie zamek był największą tego typu budowlą w Japonii.
Zamek jest kopią oryginału, jednak wnętrze nie przypomina, nawet w najmniejszym stopniu, wnętrza japońskiego zamku. W roku 2006 zamek otrzymał 53 lokatę wśród „100 Najwspanialszych Zamków Japońskich”. W roku 2007 w księgach wieczystych jako właściciela zamku zapisano miasto Osaka, a właścicielem gruntu jest rząd Japonii.
Wejście jest płatne. W środku winda wywozi nas na samą górę.
Na samej górze jest taras widokowy, którym obchodzi się zamek dookoła, mając widok na Osakę.
Następnie schodzi się schodami w dół. Na każdym piętrze zamku jest jakaś wystawa poświęcona różnym aspektom historii zamku, Osaki czy Japonii.
Obserwatorium Pływającego Ogrodu.
My szukamy metra i jedziemy odwiedzić Obserwatorium Pływającego Ogrodu.
Obserwatorium znajduje się na 39 piętrze, spina dwie bliźniacze wieże Umeda Sky Bulding.
Widok z samego szczytu na Osakę jest niesamowity. Olbrzymie miasto, rozciągające się po horyzont.
Odpoczywamy tu chwilę, ciesząc się widokiem.
Wracamy w okolice naszego hotelu. Przed podróżą do Fukuoki chcemy zjeść jeszcze obiad.
Mamy sporo kilometrów do przejechania, ponad 600.
Dziękuję za odwiedzenie mojej strony, będzie mi bardzo miło jeśli polubisz ją na Facebooku ;).