Pizza domowa – czyli jak samemu zrobić pizzę. Prosty przepis na pizzę i ciasto.

Dawno, bardzo dawno temu, kiedy człowiek mógł imprezować całą noc, a rano zebrać się na wykłady, pracowałem w Pizza Hut. Cały czwarty rok studiów, dokładnie 13 miesięcy spędziłem na ulicy Grodzkiej w Krakowie w pobliżu Wawelu ( aktualnie nie ma tam już  Pizzy Hut). Przez te kilkanaście miesięcy zrobiłem lekko licząc jakieś 50 000 placków. Bywały dni, że robiłem ich nawet 500.

W związku z zajmowaną pozycją, żywiłem się tylko pizzą, a przez rok przytyłem 13 kg, jeden kg na każdy miesiąc pracy.  Po skończonych studiach, skończyłem też pracę w Pizza Hut i wyjechałem z Krakowa. Przez ponad 3 lata nie zjadłem nawet najmniejszego kawałka pizzy, nie czułem jej smaku, a w zasadzie smakowała mi jak rozmoczony papier. Musiało upłynąć sporo czasu zanim ponownie polubiłem pizzę.  Czasami, gdy zapraszam przyjaciół robię dla nich swoją wersję pizzy, jest inna niż ta w Pizzy Hut, oto mój przepis na domową pizze.

Składniki:

Troszkę ponad kg mąki.

Paczka drożdży.

Sól, cukier, oregano, papryka, woda.

Puszka albo dwie pomidorów krojonych, w rezerwie można też mieć koncentrat pomidorowy.

Ser + dodatki na pizzę ( co kto lubi )

Czas przygotowania 90 – 120 min.

Puszkę pomidorów krojonych wrzucamy do rondelka i gotujemy na małym ogniu, tak by się zredukowało i powstał gęsty sos do smarowania ciasta. Można też użyć przecieru pomidorowego, wtedy go nie gotujemy tylko dajemy do szklanki, dolewamy wody i oliwy i mieszamy tak by powstał płynny sos, możemy dosypać oregano, paprykę.

Ciasto na pizzę. Do rondelka wlewamy ciepłą wodę około litra, rozpuszczamy w niej paczkę drożdży, dosypujemy 3 łyżki soli i 3 łyżeczki cukru, możecie też dolać łyżkę oleju, ale nie jest to konieczne. Troszkę czekamy, aż drożdże zaczną pracować, poznacie to po powstaniu pianki na zaczynie.

Kilogram mąki rozsypujemy to dwóch misek i zalewamy zaczynem po połowie, ale na tyle, by dało się wyrobić ciasto, ja to robię na oko, zaczynu zawsze mi trochę zostaje, a jeśli płynu będzie zbyt dużo, dosypuję maki, żeby ciasto się dobrze wyrobiło.  Wyrabiamy ciasto, trzeba się nad nim napracować, jeśli nie wyrobicie ciasta, to niestety placek wyjdzie kiepski, także kilka minut ugniatania musi być.

Do dużych garnków lejemy trochę wody i ją podgrzewamy, następnie gasimy palniki i wsadzamy na garnki miski z ciastem, przykrywamy ściereczkami i zostawiamy do wyrośnięcia na około godzinę.

W tym czasie szykujemy dodatki do pizzy. Kroimy pieczarki, cebulę, paprykę i wszystko, co lubicie na pizzy. Zasada jest taka by nie przesadzić z dodatkami, jeśli dacie ich zbyt dużo to ciasto od góry się nie wypiecze, bo będzie przyduszone przez górę składników.  Ja osobiście bardzo lubię pepperoni, które kładę u góry na serze tak, by się ładnie przyrumieniło. W Pizzy Hut taką pepperoni robiliśmy dla siebie z kukurydzą, spróbujcie bardzo fajne w smaku.

Ser – zawsze powtarzam, że w pizzy 3 rzeczy nie da się oszukać, ciasta, pieca i sera. Oczywiście najbardziej popularnym serem na pizzę jest mozzarella,  ale ja robię zazwyczaj tak, że kupuję 3 różne sery i po starciu mieszam je ze sobą, taka mieszanka całkiem dobrze się sprawdza. Nigdy nie kupujcie najtańszego sera, bo niestety będzie się go czuć w pizzy i cały wasz wysiłek będzie zmarnowany.

Formy na pizzę smarujemy olejem.

Super forme do pizzy znajdziesz klikając w ten link.

Pędzelek do smarowania ukryty jest pod tym linkiem.

Ciasto po wyrośnięciu rozdzielamy i wałkujemy. Placki wkładamy do formy, a brzegi ciasta smarujemy lekko olejem.

Sos pomidorowy rozkładamy na pizzy i rozsmarowujemy kolistymi ruchami od środka na zewnątrz.

Powoli układamy dodatki, tak jak wspomniałem lepiej ich dać mniej niż więcej.

Obsypujemy delikatnie serem. ( w Pizzy Hut mieszaliśmy wszystkie składniki w jednej misce razem z serem i dopiero taki mix nakładaliśmy na ciasto – też tak możecie zrobić).

Jeśli wszystko już nałożone, to rozgrzewamy piec do 250 stopni  i wkładamy pizzę, na około 15 – 17 minut ( wszystko zależy od piekarnika, raczej obserwujcie pizzę, co się dzieje z ciastem, kiedy brzegi zaczną być rumiane, a po chwili lekko ściemnia – pizza jest gotowa). W piekarniku mają być  włączone tylko grzałki, absolutny zakaz używania nawiewu, bo spalicie ciasto.

Wyciągamy ciasto i dzielimy na odpowiednie kawałki.

Nóż do pizzy ukrywa się pod tym linkiem.

Smacznego.

Dużo fajnych rzeczy do podania pizzy w domu znajdziesz pod tym linkiem.

P.s. Jest takie powiedzenie, że wszystko da się zjeść pod warunkiem odpowiedniej ilości ketchupu, i jest to prawda, ketchup mam zawsze pod ręką, ale moi goście coraz rzadziej po niego sięgają, dobra pizza wybroni się sama, nie potrzebuje ketchupu.

Dziękuję, że trafiłeś na moją stronę. Jeśli chcesz by się dalej rozwijała proszę polub ją na facebooku.

Drogi Podróżniku, poniżej znajduje się reklama Google. Zupełnie nie mam pojęcia, co Ci się na niej wyświetla. Jeśli chciałbyś lub chciałabyś wynagrodzić mi jakoś pracę nad stroną, proszę kliknij w reklamę i nic więcej. Dziękuję za wsparcie strony.