Izrael – Tyberiada.
Izrael – Tyberiada.
Kiedy skończyliśmy zwiedzanie Jerozolimy, naszym kolejnym miejscem przeznaczenia była Tyberiada.
Opuściliśmy nasz Dom Polski i tramwajem dojechaliśmy fo Central Bus Station. Tam udaliśmy się na autobus do Tyberiady.
Na tej stronie możecie sobie zaplanować podróż po Izraelu autobusami Egged. Dobrze jest zrobić sobie do tabletu lub telefonu zrzuty ekranu, mogą się przydać kiedy na stacji komunikaty będą dostępne tylko w Idisz.
Droga z Jerozolimy do Tyberiady to jakieś 175 km, jedzie się około 2,5 godziny, a bilet kosztuje 44 szekle, czyli jakieś 40 pln. W Central Bus Station musicie wjechać ruchomymi schodami do góry gdzie są kasy biletowe, tam kupujecie bilety i idziecie pod właściwą platformę. Autobus podstawia się kilka minut przed odjazdem. Nasz był prawie pełny.
Fajne było to, że w autobusie mieliśmy cały czas bezprzewodowy internet. Także podróż minęła nam na oglądaniu krajobrazu, robieniu zdjęć i komunikacji ze znajomymi. Internet był na tyle mocny, że zadzwoniłem ze Skype do rodziny.
Charakterystycznym znakiem, że zbliżamy się do Tyberiady jest moment gdy autobus zaczyna zjeżdżać w dół a w dole widać Jezioro Tyberiadzkie.
Troszkę informacji o Tyberiadzie:
Tyberiada leży w środkowej części Dystryktu Północnego i położona jest we wschodniej części Dolnej Galilei na północy Izraela. Leży na północy depresji Rowu Jordanu, na wysokości 200 metrów p.p.m. na zachodnim brzegu Jeziora Tyberiadzkiego, i jest oddalone około 42 kilometry od Morza Śródziemnego.
Powierzchnia miasta wynosi 10,671 km². Rozciągłość zabudowań miejskich w kierunku południkowym wynosi ok. 3,4 km, a w kierunku równoleżnikowym ok. 3,3 km[1].
W otoczeniu miasta znajduje się miasteczko Migdal, kibuce Lavi i Ginosar, moszawy HaZor’im, Micpa, Kfar Hittim i Arbel, oraz wioski komunalne Porija Neve Oved i Giv’at Avni.
W tej okolicy brzegi Jeziora Tyberiadzkiego są bardzo strome i miasto rozciąga się na zboczach wzgórza Tel Ma’on (250 metrów n.p.m.). Pierwotnie wzgórze wznosiło się nad historyczną Tyberiadą, jednak współczesne nowe dzielnice mieszkaniowe zajmują zbocza i wierzchołek Tel Ma’on. Różnica wysokości pomiędzy najniżej i najwyżej położoną częścią miasta wynosi prawie 500 metrów. Miasto jest zbudowane na trzech poziomach. Na najniższym poziomie, na samym brzegu jeziora znajduje się najstarsza część Tyberiady, obecnie wykorzystywana w celach turystycznych i handlowych. Drugi poziom znajduje się na wysokości około 100 metrów p.p.m., i jest on zajmowany przez starsze mieszkaniowe dzielnice miasta. Trzeci pod względem wysokości poziom wznosi się na szczyt wzgórza, na którym wybudowano najmłodsze współczesne osiedla mieszkaniowe.
Tyberiada ma około 60 000 mieszkańców.
Tyberiada jest lokalnym ośrodkiem usługowo-przemysłowym, a także węzłem komunikacyjnym, w którym zbiegają się dwie drogi krajowe. Miasto stanowi centrum administracyjne regionu. Jest to znane uzdrowisko i ośrodek turystyczny położony na zachodnim brzegu Jeziora Tyberiadzkiego, w Dolnej Galilei. Jest to najniżej położone miasto w Izraelu.
Tyberiada jest jednym z czterech świętych miast judaizmu – obok Jerozolimy, Safedu i Hebronu.
Do naszego hotelu Panorama poszliśmy na piechotę bo to tylko kilkaset metrów.
Hotel Panorama na booking znajdziecie pod tym linkiem, możecie go zarezerwować.
Tu możecie zarezerwować hotel Panorama w Tyberiadzie.
I moja krótka opinia na temat tego hotelu: „ten hotel przeznaczony jest dla osób, które chcą tanio przenocować w Tyberiadzie, hotel jest lekko stary ale tani, blisko do wszystkich atrakcji Tyberiady, obsługa miła, pokoje skromne ale czyste z czystą łazienką w pokoju jest też czajnik i lodówka, Internet działa”
Trzeba przyznać, że faktycznie obsługa w tym hotelu jest wyjątkowo miła i pomocna w zaplanowaniu pobytu w Tyberiadzie. Dostaliśmy mapki okolicy z zaznaczonymi punktami, choć trzeba przyznać było ich niewiele. Zostawiliśmy bagaże i ruszyliśmy w miasto.
Tyberiada to jedna z najpopularniejszych miejscowości wypoczynkowych w Izraelu. W wielu przewodnikach można doczytać, że najlepiej tutaj zjeść rybę św. Piotra przy pięknym widoku na jezioro – muszę przyznać, że ani jedno ani drugie nie jest oszałamiające.
Na początek wybraliśmy się w kierunku jeziora, drogą równoległą do brzegu, gdzie znajduje się sporo hoteli, co ciekawe oprócz tych całkiem wyglądających sporo z nich stało zamkniętych czy nie dokończonych, trochę to straszyło na wybrzeżu, wyglądało wręcz niepokojąco. Samo nadbrzeże nie wygląda imponująco, troszkę jakby zapuszczone, aż dziwi fakt, że Tyberiada wielokrotnie zdobywała nagrody za najładniejsze miasto.
Największą atrakcją w Tyberiadzie, dla której dociera tu tylu turystów jest rejs po jeziorze Tyberiadzkim.
Jezioro Tyberiadzkie jest największym jeziorem słodkowodnym Izraela, położonym na północy kraju w Galilei. Niektórzy nazywają je morzem, jednak w rzeczywistości jest to jezioro przepływowe, przez które przepływa rzeka Jordan, która wraz z jeziorem stanowi podstawowe źródło wody dla Izraela. System wodnych rurociągów transportuje wodę z północy kraju na południe z Jeziora Tyberiadzkiego aż na pustynię Negew.
Znajduje się ono w depresji, w tak zwanej dolinie ryftowej, 213 m p.p.m. Tektoniczny Rów Jordanu powstał w wyniku rozdzielenia się płyt tektonicznych afrykańskiej i arabskiej. Cały obszar podlega częstym trzęsieniom ziemi, a w przeszłości był to obszar aktywności wulkanicznej. Świadczą o tym liczne skały bazaltowe i magmowe. Powstałe w tym miejscu jezioro, z wyjątkiem części południowej i północno-wschodniej, jest otoczone stromymi zboczami, które wznoszą się na wysokość około 200 m n.p.m. po stronie zachodniej i 300 m po stronie wschodniej. Jest zasilane licznymi małymi strumieniami, jednak jej głównym źródłem wody jest rzeka Jordan, która wpada do jeziora w jego północnym krańcu, a wypada w południowym.
Z uwagi na niskie położenie, w tym rejonie jest zazwyczaj bardzo ciepło, zarówno latem, jak i w zimie. Podczas gorącego lata temperatura wody dochodzi nawet do 33 °C. Jednak niskie położenie i otoczenie wysokich wzgórz powodują, że jezioro charakteryzuje się nagłymi i gwałtownymi burzami.
Jezioro ma obwód około 53 km, długość 21 km i szerokość 13 km. Całkowita powierzchnia jeziora wynosi 166 km², maksymalna głębokość 43 m. Jest to najniżej położone jezioro słodkowodne na Ziemi (209 m p.p.m.).
Ponieważ było już późne popołudnie, postanowiliśmy się dopytać w porcie o rejs po jeziorze na następny dzień. Okazało się jednak, że będzie dziś jeszcze jeden prywatny rejs, jakaś szkoła wynajęła statek i możemy się zabrać. Bilet kosztował chyba około 30 szekli.
Przyjechał autobus z izraelską młodzieżą, chyba zaczynały im się jakieś wakacje. Wszyscy uśmiechnięci, weseli. Wsiedliśmy z nimi na łódź. Większość polskich turystów, gdy tu przyjeżdża w czasie rejsu modli się, śpiewa polski hymn lub Barkę ulubioną pieśń Jana Pawła II. Zresztą nie ma się co dziwić św. Piotr który łowił tu ryby, to, że większość z 12 apostołów Jezusa pochodziła z tego rejonu w jakiś sposób zobowiązuje.
My tym czasem trafiliśmy na imprezę techno. Chłopaki wyciągnęli wielkie głośniki, włączyli muzykę i zaczęli tańczyć. Popisywać się przed dziewczynami. Izraelskie dziewczyny nie tańczyły z nimi tylko im się przyglądały.
I tym sposobem nasz religijny rejs zamienił się w disco. Słonko zachodziło, stateczek powoli opływał jezioro, a my podziwialiśmy umiejętności taneczne izraelskiej młodzieży.
Widoki samego jeziora też były miłe. Taki relaksujący rejs, kiedy możesz położyć bagaże, kiedy o nic przez chwilę się nie troszczysz, ktoś coś przez chwilę robi za ciebie.
Dopłynęliśmy do brzegu, pożegnaliśmy się z naszymi nowymi znajomymi, niektórzy z nas zapytali o profil na fejsie. Proszę jakie czasy. Z łodzi zeszliśmy pierwsi i poszliśmy dalej w miasto.
Wieczór robił się bardzo szybko, poszliśmy zjeść falafel: „daniem kuchni żydowskiej jest falafel, czyli rodzaj kulek warzywnych. Ta wegetariańska potrawa uchodzi za typowo izraelską, chociaż prawa do niego przypisują sobie również inne kraje arabskie. Jednak mimo tego zatargu, uważa się, że właśnie falafel jest potrawą łączącą wszystkie kraje Bliskiego Wschodu. Przeważnie potrawa serwowana jest w chlebie pita ze specjalną pastą sezamową, noszącą nazwę tahini, lub też z sosem tahini, w skład którego wchodzi owa pasta sezamowa, cebula i sok z cytryny. Falafel sporządzany jest przede wszystkim z ciecierzycy, choć znajduje się w nim również wiele innych warzyw, dlatego też jest niezwykle sycący.”
Potem jeszcze pospacerowaliśmy po okolicznym targu i drogą kupna nabyliśmy w promocji izraelskie wina. Często jest tak w Izraelu, że wiele rzeczy w sklepach jest sprzedawane w parch ale dzięki temu uzyskuje się lepsze ceny. Choć czasami, kombinacje i zapiski w niektórych sklepach mogą przyprawić o ból głowy, bo są takie kombinacje zakupu towaru, że czasami nie wiadomo co włożyć do koszyka, aby uzyskać niższa cenę.
Okazja na zakupy była poważna, bo były moje urodziny, już od wielu lata staram się w ten dzień być po za domem i wyjeżdżam z Polski.
Następnego dnia obijaliśmy się po całości. Nasz plan na rejs zrealizowaliśmy dzień wcześniej. Poszliśmy oglądać wystawy sklepowe, potem do cukierni na kawę i ciastko.
Wyczytaliśmy, że w okolicy są mury obronne i fragment zamku. Wyglądał on mniej więcej tak:
Potem poszliśmy do jakiegoś centrum handlowego. Popatrzeć jak w Izraelu wygląda shopping, ale jakoś nie było w nim ludzi i w sumie nic ciekawego.
Ostatnim miejscem w Tyberiadzie był grób Mojżesza Majmonidesa. Mojżesz Majmonides, rabbi Mosze ben Majmon, Rambam, Abu Imran Musa Ibn Majmun, (ur. 30 marca 1138 w Kordowie (Kordobie), zm. 13 grudnia 1204 w Kairze) – żydowski filozof (główny przedstawiciel arystotelizmu żydowskiego) i lekarz. Majmonides w wyniku prześladowań religijnych opuścił około roku 1150 islamską Hiszpanię, studiował w Fezie teologię i medycynę, od roku 1165 osiadł w Egipcie. W Kairze został osobistym lekarzem sułtana Saladyna oraz przywódcą tamtejszej gminy żydowskiej. Zajmował się handlem, medycyną, pisał prace z dziedziny prawa żydowskiego, medycyny, filozofii. Pochowany w Tyberiadzie w Izraelu; jego grób jest celem pielgrzymek.
Dla przeciętnego turysty to nic ciekawego, ale faktycznie sporo osób w środku się modliło i kilka osób właśnie wchodziło do środka.
My zakończyliśmy zwiedzanie Tyberiady. Muszę uczciwie przyznać, że nas nie zachwyciła, może po za krótkim rejsem, reszta okazała się bardzo słaba. Mieliśmy zaplanowane tu dwa noclegi więc zostaliśmy, aby rano ruszyć do Hajfy. Ale jeśli będziecie odwiedzać Tyberiadę nie planujcie tu więcej niż jednego noclegu.
Jeszcze tylko pospacerowaliśmy wieczorem, po uliczkach popatrzeć na zwyczajne miasto w Izraelu, coś zjedliśmy, zrobiliśmy zakupy słodyczy i to koniec naszej wizyty w Tyberiadzie.
Dziękuję za odwiedzenie mojej strony, będzie mi bardzo miło jeśli polubisz ją na Facebooku ;).
Drogi Podróżniku, poniżej znajduje się reklama Google. Zupełnie nie mam pojęcia, co Ci się na niej wyświetla. Jeśli chciałbyś lub chciałabyś wynagrodzić mi jakoś pracę nad stroną, pisanie tego i innych tekstów to proszę kliknij w reklamę i nic więcej. Dziękuję za wsparcie strony.