Japonia – instrukcja obsługi cz.15 – ile kosztuje wycieczka do Japonii ?
Ile kosztuje wycieczka do Japonii ?
Oficjalnie można by powiedzieć, że to już koniec zwiedzania Japonii. Został nam tylko powrót do Tokio i wylot do Polski.
Dziś zakończymy nasze koło po Japonii.
Mieliśmy w planach w drodze powrotnej zobaczyć Górę Fuji z Motohakone, ale prognoza pogody nie daje nam nadziei, wiemy, że wszystko pokryte będzie mgłą i nie będzie możliwości na zobaczenie z bliska tej jednej z największych atrakcji Japonii.
O tym jak odwiedzić Motohakone i zobaczyć Fuji przeczytacie tutaj:
Decydujemy się, że wstajemy w miarę wcześnie by przed 10:00 rano wyjechać z Hiroszimy.
Po drodze będziemy musieli się przesiąść w Kobe. To miasto bardzo mocno doświadczone przez trzęsienie ziemi.
Do przejechania mamy prawie 900 km. Ale fantastyczne japońskie Shinkanseny jak zwykle staną na wysokości zadania i w niecałe 5 godzin dotrzemy do Tokio.
Przy przesiadce w Kobe, mieliśmy 15 minut. W międzyczasie podjechał inny pociąg, moja ekipa jeszcze ciągle nie wierząca w to, jak to tu punktualnie działa, zaczęła szykować się do wsiadania, tym czasem był to inny pociąg. Nasz miał być planowo o 11:25 i tak też podjechał.
Nasza ostatnia podróż Shinaknsenem i jesteśmy w stolicy Japonii.
Wciąż do północy działa nasz JP Raily pass, więc pod hotel podjeżdżamy pociągiem. Trochę mamy do przejścia, więcej niż z metra, ale nie jest źle.
W sumie został nam ostatni wieczór w Tokio. Widzę, że każdy z grupy ma ochotę na coś innego, wszyscy dostają wolny czas bo plan wycieczki został zrealizowany. Każdy robi coś po swojemu, choć na późny wieczór umawiamy się jeszcze na wspólny spacer.
Ja mam ochotę jeszcze na ostatni ramen, pierożki i sushi.
Zabieram część grupy to knajpy z taśmowym sushi.
Nasz ostatni spacer po tętniącej do późnego wieczora dzielnicy Akihabara pełnej sklepów z elektroniką, sex shopów i wszystkiego co zakupoholik potrzebuje. Kupujemy ostatnie pamiątki i wracamy spać, bo rano czeka nas wczesna pobudka.
Wylot do Polski.
Bardzo wczesna pobudka. Choć wiem, że w Japonii wszystko jeździ mega punktualnie, to chce mieć z grupą duży zapas czasu, w razie gdyby coś poszło nie tak, to chciałbym mieć rezerwę by zdążyć na lotnisko.
Przez całe 11 dni w Japonii mieliśmy piękną pogodę, tym czasem poranek wita nas ulewą. Musimy kawałek przejść do metra. Jedziemy na stację Ueno.
Jeśli sobie przypomnicie nasz pierwszy dzień po przylocie, to opisywałem jak z lotniska Narita jechaliśmy Skylinerem do centrum.
Wszystko kupowaliśmy w pakiecie, wraz z 3 dniowym biletem na metro. Teraz wyciągamy nasze vouchery na bilet powrotny Skylinerem do Narita i podajemy je w kasie.
Chwilę trwa zanim wydrukują się wszystkie bilety, ale bez problemu docieramy na odpowiedni peron i wsiadamy do pociągu.
Godzina drogi i jesteśmy na lotnisku.
Zakładałem, że jak będziemy dużo wcześniej to nie będzie kolejki, tym czasem na LOT do Warszawy stoi całkiem pokaźny ogonek. Niestety nie udaje mi się wszystkich usadzić obok siebie, ale jesteśmy razem w parach, tyle dobrze.
Mamy bardzo dużo czasu, do tego okazuje się, że nasz lot będzie trochę opóźniony.
Ekipa nie traci czasu, wszyscy ruszają na zakupy. Jeśli ktoś ma jeszcze jeny albo limit na karcie to dokupuje pamiątki.
Mi po pierwszej transakcji przychodzi sms z banku, że ktoś robi zakupy w Japonii na mojej karcie, aby dalej to robić musze sms odwołać blokadę.
W końcu przylatuje po nas Dreamliner LOTu Franek. Tym razem samolot jest pełen po brzegi. Co ciekawe więcej Japończyków niż białych turystów.
Po jedenastu godzinach siadamy w Warszawie. Nasza wyprawa dobiegła końca.
Podsumowanie kosztów.
Na koniec chciałbym podsumować trochę wszystkie poprzednie wpisy.
Założenia wycieczki do Japonii były bardzo proste.
Chcieliśmy to zrobić to jak najtaniej ale trzymać poziom biura podróży.
Nie chcieliśmy szukać jakichś błędów taryfowych na loty, ale normalnie polecieć bezpośrednio z Warszawy do Tokio bez przesiadek. Bilety zaczęliśmy szukać dużo wcześniej i pomimo tego, że polecieliśmy w wysokim sezonie zapłaciliśmy na osobę 2000 pln.
Hotele wyszukiwaliśmy tanie, ale w centrach miast w pobliżu węzłów komunikacyjnych. Każdy pokój był dobrze wyposażony, miał łazienkę i niezbędne udogodnienia.
Finalnie cena noclegów wyszła mi 122 pln na osobę za nocleg, na całej trasie przejazdu. Przy jedenastu noclegach oznacza to 1342 pln.
Kolejnym dużym kosztem był JR Pass – niezbędny by przez 7 dni jeździć pociągami. Jego koszt to 995 pln.
Czyli te nasze najważniejsze wydatki to:
LOT 2000 + hotele 1342 + JR Pass 995 pln – razem to daje = 4337 pln.
Oczywiście to nie cały koszt wycieczki. Bo mamy czasem bilety do metra czy wejścia do muzeów oraz jedzenie.
Skyliener w dwie strony + 72 h bilet na Tokijskie metro to wydatek 5400 jenów.
Bilet do Kamakury w dwie strony – 1840 jenów.
Świątynia Kenchoji – 300 jenów.
Wielki Budda – 200 jenów.
W samym Tokio nigdzie nie mieliśmy płatnych wejść.
Kioto wymagało już od nas opłat.
Bilet na całodniowy autobus – 500 jenów.
Zamek Nijo – 600 jenów.
Złoty Pawilon – 400 jenów.
Kiuomizu-dera – 300 jenów
Ryoan-ji – 500 jenów
Daisen-in – 400 jenów
Osaka.
Zamek w Osace – 600 jenów
Pływające ogrody – 1000 jenów
Jeden przejazd metrem – 280 jenów
Bilet całodniowy – 800 jenów
Nara.
Todaiji – 500 jenów
Nagasaki.
Tramwaj – 480 jenów. ( 4 przejazdy )
Muzeum Bomby Atomowej – 200 jenów
Ogrody Glovera – 610 jenów
Świątynia Shofukuji – 300 jenów
Hiroszima.
Muzeum Bomby Atomowej – 200 jenów
Razem na wszystkie opłaty wydaliśmy 15410 jenów, co przy dzisiejszym kursie daje nam 590 pln.
Wracając do naszego poprzedniego kosztu 4337 ( LOT+hotele+JR Pass) + opłaty za wejścia, muzea i komunikacje 590 pln – daje nam 4927 pln.
Reasumując 11 dni zwiedzania Japonii zrobiliśmy za 4927 PLN.
Tak wiem, ktoś się zapyta co z jedzeniem.
O jedzeniu i jego cenach pisałem tutaj:
Ciężko się zsumować i podać jakąkolwiek kwotę, bo każdy ma inne potrzeby. Jeden je mniej, a drugi je drożej. Jednym starczy darmowa woda podawana w knajpie, drugim potrzeba codziennie butelkę whisky.
Ja w czasie moich pobytów w Japonii w tym samym czasie wydawałem na jedzenie, picie i pamiątki oraz opłaty w jenach, które wyszczególniłem powyżej – około 350 USD czyli jakieś 1330 pln. ( przy kursie 3,80 )
Jeśli odejmiemy opłaty w jenach od 1330 ( – 560 ) to mamy kwotę 770 pln w ciągu 11 dni na jedzenie, picie i pamiątki.
Czyli jeśli to zsumujemy 770 ( jedzenie, picie i pamiątki ) + 4927 ( LOT+hotele+JR Pass+wydatki w jenach).
To otrzymamy finalną kwotę – 5697 pln.
Za tyle jesteście w stanie wygodnie i dobrze zaplanować wycieczkę do Japonii.
Jeśli sobie przypomnicie nasz plan to zobaczycie co w tej cenie jest.
Przelot na trasie Warszawa – Tokio.
Wszystkie przejazdy, a odwiedzamy Tokio, Kamakurę, Kioto, Nara, Osaka, Fukuoka , Nagasaki i Hiroszimę.
To wszystko w czasie jedenastodniowego pobytu w Japonii, z pełnym wyżywieniem, piciem i zakupem pamiątek.
Czy moim zdaniem, można coś z tą ceną jeszcze zrobić ? Myślę, że już nie wiele, ale można by się pokusić o szukanie trochę tańszych hoteli ja miałem grupę, ale 2 osoby powinny znaleźć coś w trochę niższych cenach.
Były momenty że bilet na LOT można było kupić za 1800 pln na wylot z portów regionalnych z przesiadką w Warszawie. Można też poszukać innych linii.
Jeśli nie będziecie szaleć z sushi, whisky i droższym jedzeniem to na jedzeniu też trochę jenów urwiecie.
Nie przeskoczycie kosztu JR Pass tu nie da się nic wykombinować.
Celowo nie poruszam kombinacji z błędami taryfowymi na lotach, o słynnych pomyłkach gdzie można było kupić lot do Tokio za 600 pln, bo osobiście uważam, że są nikłe szanse na zaplanowane takiego wyjazdu.
Osobiście uważam, że jedenastodniowa podróż do Japonii, przy pełnym zaangażowaniu i pilnowaniu kosztów jest możliwa w cenie 5000 pln złotych. ( przy dzisiejszych cenach i kursach walut ).
I tego Wam życzę, abyście odbyli swoją podróż do Japonii w tej cenie.
p.s. jeśli przebrnąłeś Drogi Czytelniku przez wszystkie części Instrukcji Japonii bez biura podróży, to znaczy, że bardzo chcesz tam pojechać, oznacza też także, że teraz jesteś już dobrze teoretycznie przygotowany do wyprawy. Jeśli coś jest nie jasne, albo nie zrozumiałe to śmiało zapytaj, chętnie udzielę odpowiedzi.
Dziękuję za odwiedzenie mojej strony, będzie mi bardzo miło jeśli polubisz ją na Facebooku ;).
Drogi Podróżniku, poniżej znajduje się reklama Google. Zupełnie nie mam pojęcia, co Ci się na niej wyświetla. Jeśli chciałbyś lub chciałabyś wynagrodzić mi jakoś pracę nad stroną, proszę kliknij w reklamę i nic więcej. Dziękuję za wsparcie strony.