Japonia – instrukcja obsługi cz.3
Mój plan zwiedzania Japonii na pierwszy raz.
Plan zwiedzania – dzień po dniu.
Założenia mojej podróży z grupą 12 osób były bardzo proste. W podróży nie możemy być dłużej niż 14 dni. To ograniczenia urlopowe moich znajomych. Kolejne to skorzystanie z najtańszej 7-dniowej wersji JR Pass, tak aby w tydzień objechać Japonię, po najbardziej znanych miejscach.
Oprócz Tokio, chcieliśmy zobaczyć zabytki w Kioto, wielki świat biznesu w Osace, poszukać wielkiego Buddę w Kamakurze, nakarmić jelonki w miejscowości Nara, oraz odwiedzić parki pokoju w Nagasaki i Hiroszimie. Nasza podróż miała zakończyć się u stóp Fuji.
Krótki opis planu. Dlaczego tak to wygląda ?
Zakładałem, że po nocnym locie wszyscy będą zmęczeni i nie będą mieli siły aby jechać w głąb Japonii jeszcze tego samego dnia. Pewnie też wygodnym sposobem, na oswojenie się z nowym krajem jest spokojny pobyt w jednym miejscu na początku zwiedzania. Potem jest już łatwiej przemieszczać się z dnia na dzień.
Pierwotnie zastanawiałem się też nad tym, by w Tokio być pierwsze dwa dni i na koniec także dwa dni. Ale finalnie doszedłem do wniosku, że całe Tokio zwiedzamy na początku.
Za tą opcją stało kilka rzeczy. Pierwszy powód to 72 godzinny bilet na metro. Druga kwestia to noclegi. Jeśli prześledzicie systemy rezerwacyjne, to szybko zauważycie, że najdroższe noclegi w Japonii są z soboty na niedziele. Jeśli zarezerwujecie dłuższy okres np. tak jak ja od czwartku do poniedziałku, to średnio cena noclegu powinna być bardzo dobra. Pobyt w jednym miejscu, bez dzielenia zwiedzania Tokio na dwa razy to dość duża wygoda. Co prawda na koniec wróciliśmy do stolicy Japonii, ale już tylko po to by rano polecieć do Polski.
Tym sposobem pierwsze 4 nocy spędzamy w Tokio.
Po 4 dniach w stolicy ruszamy do Kioto.
To 6 dzień naszej podróży, ale pierwszy w którym używamy JR Pass. Tak wypisaliśmy daty na Naricie, by dopiero od tego dnia obowiązywał. Obszar oznaczony żółtym kolorem w planie, to czas kiedy staramy się w pełni wykorzystać moc tego biletu.
Dlaczego zaczynamy od Kioto a nie od Osaki ? Powód jest prozaiczny – shinkansen z Tokio dojeżdża tylko do Kioto. Mówię o tych na które obowiązuje JR Pass. Bo kilka linii jedzie całą trasę, ale jeśli jesteście na JR Pass to musicie się przesiąść. W dalszych częściach pokażę to na przykładzie.
Dodatkowo myślę, że po Tokio – kulturalne Kioto będzie lepsze niż kosmopolityczna i podobna w jakimś sensie Osaka. W Kioto spędzimy dwie noce.
Będąc w Kioto i Osace blisko jest do miejscowości Nara, która znana jest z jelonków spacerujących po okolicy. Więc naturalnym wydaje się by w czasie pobytu w tych dwóch miastach poświęcić pół dnia na zwiedzanie Nary.
Są turyści, którzy osiadają w Kioto lub Osace w jednym hotelu i zwiedzają trzy miasta – Kioto, Osakę i Narę. Wydaje się to też dość sensowne.
Ja jednak zdecydowałem na jedną noc w Osace, bo chciałem mojej grupie pokazać Osakę nocą, i nie wracać się już do Kioto.
Na planie zwiedzania zobaczycie też miejscowość Fukuoka. To duże Japońskie miasto, ale bez szczególnych atrakcji. Zatrzymamy się tu na dwa noclegi, przed i po zwiedzaniu Nagasaki.
Pop pierwsze dlatego, że z Osaki jest tu dobry i prosty dojazd shinkansenem. Dwa, aby dalej dotrzeć do Nagasaki, trzeba się przesiąść na pociąg Kamome, który właśnie tutaj zaczyna swój bieg. Po trzecie, noclegi w Fukuoka są tańsze niż w Nagasaki. Wyruszymy rano do Nagasaki, a wrócimy wieczorem na kolejny nocleg w Fukuoka.
Ostatnim punktem naszego zwiedzania będzie Hiroszima, w której spędzimy jedną noc. Podróż, celowo tak rozplanowałem by nie spędzić ostatniego dnia całego w pociągach. Jest możliwe przejechanie pociągiem całe trasy z Fukuoki do Tokio w ciągu jednego dnia, ale lepiej dodać jeszcze coś na zwiedzanie. To coś to właśnie Hiroszima, która leży 280 km od Fukuoki w kierunku Tokio. Szybkim pociągiem przejedziemy ten odcinek w trochę ponad godzinę. Zostawimy bagaże w hotelu i ruszymy zwiedzać miasto i okolicę.
Po zwiedzaniu Hiroszimy i noclegu, zostanie nam wielki powrót do Tokio. O ile się da spróbujemy zobaczyć górę Fuji po drodze. Nam tym razem się nie udało ze względu na pogodę, ale kiedyś już zrobiłem podobną wycieczkę w drodze do stolicy Japonii, więc postaram się ją tutaj opisać.
Do Tokio dotrzemy późnym popołudniem lub nawet wieczorem. Ostatnia noc w stolicy Japonii, ostatnie zakupy.
I rano metrem na stacje Ueno, dalej Skylinerem na lotnisko Narita.
By po 11 godzinach lotu szczęśliwie wylądować w Warszawie.
Mam nadzieję, że zrozumiale wytłumaczyłem dlaczego ten plan tak wygląda. Wydaje mi się on optymalny na pierwszy wyjazd do Japonii. Ale oczywiście możecie skopiować z niego pewne dogodne dla siebie fragmenty.
Czas na zwiedzanie poszczególnych miast w Japonii. W kolejnej części zapraszam do Tokio.
Dziękuję za odwiedzenie mojej strony, będzie mi bardzo miło jeśli polubisz ją na Facebooku ;).